Mam około 5-6 stałych miejsc, do których chodziłem i chodzę do dnia dzisiejszego. Wybrałem kilka bardzo charakterystycznych miejsc, które odzwierciedlają sytuację ludzi starszych. Widziałem i fotografowałam coraz bardziej delikatne i głębsze rzeczy. Czułem, że spełniam się w tym rodzaju fotografii. Rozmawiałem z wieloma osobami, wysłuchałem masy opowieści o życiu. Przy opracowaniu tego typu tematów fotograf rozwija się nie branżowo, ale jako człowiek.